O czym piszą blogerki modowe, jeśli nie piszą o ubraniach ? Kto zgadnie ? Oczywiście o...pogodzie ;) Niby błahostka, ale jak ważna w życiu każdej blogerki! Przecież to od pogody zależy czy można się udać "na zdjęcia" i czy w ogóle zdjęcia wyjdą, nawet jeśli wyprawa na nie się odbędzie.
I ja, jak na blogerkę modową przystało, napisze Wam dziś co nie co o jesieni, która nadeszła do Szwajcarii kilka dni temu, a dziś tak jakby znikła. Nie mówię, że to źle, bo jak każdy zmarźluch lubię gdy jest ciepło, ale gdzieś w środku już marzyłam o tych wszystkich botkach, grubych swetrzyskach, skórzanych kurtkach i pięknych jesiennych kolorach. Już nawet zrobiłam swoją "jesienną shopping listę" i kilka pozycji udało mi się już nawet kupić! Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, nie ma jesieni, ale na pewno nas ona w tym roku nie ominie, także na swetry i grube sukienki przyjdzie jeszcze czas ;)
Tymczasem zapraszam Was na post w którym możecie jeszcze zobaczyć sandałki ;)
H&M bag, shirt, belt, bracelet & rings / Tally Weijl pants / no name sandals / Sinsay sunnies / Apart red bracelet