W końcu udało nam się wybrać na zakupy, z wyprzedaży prawie nic już nie zostało, dlatego wyprzedaż-owych łupów mam niewiele, mogę się jednak pochwalić kilkoma świetnymi (mam nadzieję) kąskami z nowych kolekcji oraz słodkimi prezentami dla małej Klaudii, która jakiś czas temu obchodziła swoje pierwsze urodziny, a w tą sobotę organizuje imprezę urodzinową :)
Shopping trwał dwa dni, wczoraj i dziś, a to dlatego, że wczoraj nie mieliśmy za dużo czasu, w planach było jeszcze odebranie motoru z warsztatu, moja lekcja niemieckiego u koleżanki i lody z moim ukochanym, ale wczorajsze 3 godziny i dzisiejsze 4 wystarczyły, abym się spłukała :)

piękne! widziałam je u jednej z Polskich blogerek, zakochałam się, kupiłam...i dziś oddałam :( są zdecydowanie na wysokie jak dla mnie :(



biała sukienka była na mojej liście MUST HAVE na lato 2010 ;)

kwiatowa sukienka, również z mojej listy MUST HAVE, myślałam o trochę innej, ale cieszy fakt, że jest z kolekcji GARDEN na którą polowałam, ale uważałam, że cena jest za wysoka w stosunku do jakości, ta jednak kosztowała tylko 10franków, więc sie skusiłam :)



i ja padłam ofiarą kropek, za namową mojego chłopaka, któremu ta sukienka bardzo się spodobała :) ja uważam, że wyglądam w niej jak Myszka Miki ;)


ta sukienka była pierwszą rzeczą którą porwałam do przymierzalni, a o tym pięknym naszyjniku marzyłam już od dawna!



wszystkie trzy spódniczki również z mojej listy MUST HAVE, pierwsze dwie h&m (szara z przeceny) trzecia przecenowa Mango :)




przód:

tył:

dwa sweterki na chłodniejsze wieczory


trochę biżuterii :




w zamian za koturny, kupiłam te sandałki :

I najsłodsze rzeczy które wczoraj kupiłam:







